Polskie siostry dominikanki z Żółkwi, od początku wojny pomagają na Ukrainie zarówno osobom pochodzenia polskiego, jak i ukraińskiego. W swoim domu, który znajduje się około 40 km za granicą ukraińską, w stronę Lwowa, przyjmują uchodźców wewnętrznych, jeżdżą też na granicę by pomagać. Zajmują się również dziećmi, które doświadczyły traumy wojny. W niewielkiej Żółkwi obecnie przebywa kilka tysięcy ludzi z rejonów walk: z Chersonia, Mariupola, etc. To głównie mamy z małymi dziećmi. Przesiedleńcy są w ciężkiej sytuacji, gdyż utracili wszystko, a najczęściej ojcowie rodzin, starsi synowie, są na froncie.
Polskie dominikanki dają uchodźcom żywność, leki, artykuły pierwszej potrzeby. Wspierają też duchowo i emocjonalnie. Pomagają w szkołach, w których przesiedleńcy są rozlokowani. Wojna niestety się nie kończy, a z każdym dniem trudniej wyżywić i wspierać przesiedleńców. Dlatego siostry proszą o wsparcie – o niepsującą się żywność: makarony, kasze, olej, jedzenie dla dzieci w słoiczkach, kaszki. Potrzebne też są środki higieniczne dla kobiet, szampony i proszek do prania w małych opakowaniach.
Dary można przynosić pod Dom św. Józefa, we wtorek 14 czerwca, między godz. 17 a 19. Następnie dary zostaną przewiezione do Żółkwi i przekazane siostrom i Fundacji Dominikańskiej.
W imieniu sióstr i potrzebujących – Dziękuję
Agata Puścikowska