Ostatnie prace remontowe przy naszym kościele były niezwykle kosztowne: nowy dach, okna i elewacja kościoła, rekuperacja (wentylacja z możliwością chłodzenia) kościoła. Dochodzą do tego nowe organy oraz ścieżki i kapliczki różańcowe. Mimo, niepokoju proboszcza o finanse z tym związane, wszystko zostało opłacone. Nawet organy, które nie były planowane, dzięki wpłatom parafian i przyjaciół parafii zostały opłacone. Bóg zapłać!
Niestety, trzeba było podjąć również wymianę dachu i jakże liczne obróbki blacharskie na starym kościele. Blacha musi być (niestety), tytanowo-cynkowa (w cenie miedzianej), gdyż przy zezwoleniu na prace musieliśmy wszystko uzgodnić z konserwatorem zabytków. Dzięki licznym oraz żmudnym staraniom i zabiegom udało się pozyskać dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej w wysokości 89 000 zł. I to sprawiło, że aby wykorzystać te fundusze, musieliśmy podjąć inwestycję już w tym roku (bez roku tzw. odpoczynku, czyli zbierania środków finansowych). Po długich poszukiwaniach (dotyczy to przecież innego, starego sposobu krycia i obróbek – nie wszyscy dekarze to umieją) udało się znaleźć i podpisać korzystną umowę z dobrą firmą dekarską, która jak widać z wykonanych już prac, zna się na „dobrej robocie”. Niestety wydarzenia związane z pandemią sprawiły, że brakuje nam w rozliczeniu prac ok. 200 000 zł. Suma ta byłaby do zebrania i spłacenia, do końca roku, gdyby można było jak dotychczas prowadzić otwarte duszpasterstwo i niedzielne Msze św. z udziałem licznych wiernych, jak to było dotychczas. Było nawet niebezpieczeństwo przerwania robót, ale ustaliliśmy, że do końca roku wszystko w ratach zostanie spłacone.
Sprawy finansowe nigdy w naszej parafii nie były ważniejsze niż duszpasterskie i dlatego tak trudno mi je teraz poruszać. Jestem bardzo wdzięczny za otwarte serca naszych parafian i przyjaciół przy tylu kosztownych inwestycjach, które z powodzeniem zrealizowaliśmy. Składam serdeczne podziękowanie za wpłaty na konto w ostatnim czasie, które są tzw. tacą niedzielną, ale domyślamy się, że są tylko małą częścią tych zbiórek. Ograniczenia związane z koronawirusem dotknęły niemal wszystkich i każdy podobnie jak my boryka się z problemami finansowymi. Nieśmiało liczę jednak, że podobnie jak z organami, wpłaty na konto bankowe parafii, czy też bezpośrednie, pomogą nam spłacić zrealizowane prace. Zostaną one już niedługo ukończone, ale musimy pamiętać, że z opóźnieniem trzeba będzie je spłacić. Może ktoś miałby pomysł, jak pozyskać dodatkowe fundusze? Uważałem za stosowne podzielić się tymi problemami, co niniejszym czynię. Jeszcze raz składam serdeczne podziękowanie wszystkim ofiarodawcom.
Ks. Kazimierz – proboszcz